niedziela, 30 września 2012

Moja włosowa historia Natt ; )

mój naturalny kolor to mysi brąz : )
 zaczęło się od tego , że miałam pasemka blond , na moich naturalnych , dorabiałam pasemka co kilka miesięcy , aż miałam na głowie , prawie blond ; )
po pasemkach było farbowanie , czekoladowy brąz , jasny brąz , potem znowu były pasemka , ale u innego fryzjera , co potem się okazało , że gorzej dla mnie , bo były robione rozjaśniaczem , te pasemka dorabiałam 2 razy , włosy mi się zniszczyły , ratowałam je przede wszystkim jedwabiem oraz częstym ścinaniem : )
następnie znowu był brąz , a potem (w wakacje 2011) szamponetka : płomienny rudy z Joanny , kolor wyszedł mi niemal pomarańczowy , ale potem mi się spodobał , za następnym farbowaniem tą szamponetką już nie uzyskałam takiego koloru , więc przyszła pora na farby , stosowałam różne odcienie rudego , przeważnie kolor trzymał się max.2 tygodnie , potem płowiał ; )


chcąc wypróbować coś nowego , kupiłam piankę koloryzującą Wellaton ognista czerwień , kolor wyszedł baaardzo czerwony i ogólnie piankę mogę uznać za dobrą , gdyby nie odcień , bo kolorek z tej pianki utrzymywał się u mnie ponad pół roku , mimo farbowania innym odcieniem ; )
Wellaton ma naprawdę intensywne i trwałe te pianki , ale ja niestety nie trafiłam na swój odcień , a co gorsza (dla mnie) nie mogłam się go pozbyć przez dłuższy czas , a po prostu nie chciałam mieć czerwonych włosów ;d
po czerwonym nastała era znowu rudości , ale mimo wszystko pozostawał poblask czerwony ; )
w wakacje tego roku , kupiłam spray rozjaśniający rumiankowy Joanna , przez pół wakacji stopniowo rozjaśniałam włoski , aż miałam prawie całkowity blond , w sierpniu zafarbowałam farbą z Garniera bardzo bardzo jasny naturalny blond , która jest również na bazie rumianku ; )
miałam kolorek blond zmieszany z miedzią , w połowie września byłam u fryzjera , gdzie pofarbowali mnie na rudy , mimo że chciałam blond , ale miał mi nie wyjść ; )
włosy podcinam sobie sama , a do fryzjera poszłam , żeby tylko zafarbować ; p
więc teraz jestem zdana na ten kolorek , ale nie narzekam : )
włoski mam wysuszone , poprzez właśnie farbowania , bo nie suszę ich , ani nie prostuję regularnie ; )
w gimnazjum (jak miałam pasemka rozjaśniaczem) prostowałam je codziennie i miałam meeega zniszczone , teraz już je oszczędzam , bo naturalnie mam fale/loki , ale niestety przez to że są suche , to w sumie można to ująć ,  jako , że mam busz ; )
w ostatnim czasie kupiłam : 
szampon + odżywka z Ziaja kakaowy do włosów suchych i zniszczonych 
szampon + odżywka L'Oreal Elseve x3
maska miód i mleko Joanna
szampon + odżywka Syoss do włosów farbowany free silicone
używam tego wszystkiego na zmianę , robiłam też własne maski i odżywki nawilżające , ale o tym opisze w 'własnych miksturach' ; )
zakupiłam też farbę z henną 'Venita' w dwóch odcieniach , ponieważ mam zamiar je zmieszać , ale farbować będę dopiero jakoś pod koniec października , wtedy czeka nas półmetek ; )
tyle na razie o mojej historii , zdjęcia muszę porobić , poszukać i wtedy powrzucam : )

EDIT : 1 bez flesza , 2 z fleszem - fotki obecne ; )


xoxo


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli już tu jesteś , to zostaw po sobie jakiś ślad ; )
komentarz na pewno będzie przeczytany : )

komentarze , które będą pisane TYLKO dla reklamy - będą usuwane : )
SPAM również ; )