ostatnie zakupy , które jednocześnie mogę nazywać moimi prezentami świątecznymi to :
Kallos latte - dość popularna maska wśród włosomaniaczek , od jakiegoś czasu już testuję
odżywka z Garniera olejek z awokado i masło karite - potrzebowałam jakieś nowej odżywki , jeszcze nie używałam
Kallos Placenta - borykam się z strasznym wypadaniem włosów ostatnio - tak jak latte , testuję od pewnego czasu
balsam Mrs.Potter's - skończyła mi się odżywka b/s , recenzja TU , więc teraz próbuję czegoś nowego , w sumie , to będzie prezent typowo pod choinkę , więc dostanę go w wigilię
Seboravit - już od jakiegoś czasu nie używałam wcierki , więc w ramach testu zakupiłam nową
Olej kokosowy - zakupiłam w dniu DD do olejowania , jeden z pierwszych moich olei
Francuska glinka biała - użyłam raz do włosów , do maski , ale używam częściej na twarz i lepiej się sprawdza , do włosów nie wiem czy będę używać
Olejek ze słodkich migdałów - tak jak olej kokosowy
używałyście któryś z tych kosmetyków ?
ja póki co testuję , a niektóre czekają na rozpoczęcie testów ; )
Natt <3
kallosa ci zazdroszczę bo u mnie nigdzie ale to nigdzie go nie ma :(
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
u mnie też go nie ma , zamówiłam na allegro ; )
UsuńKallosa mlecznego i balsam aloesowy Mrs. Potter's uwielbiam!:)
OdpowiedzUsuńOdżywka Garniera jest całkiem w porządku, nie powala wprawdzie na kolana, ale nie robi krzywdy ;)
OdpowiedzUsuń