mimo tego , że minęło tylko 2 tygodnie muszę stwierdzić , że moje końcówki są w lepszym stanie : )
to oczywiste , że ani się nie posklejały te rozdwojone , ani nie przystały się łamać , ale jest z nimi lepiej ; )
co robiłam ?
-olej na końcówki , prawie codziennie ,
-w dni , które nie kładłam oleju , robiłam maski (najczęściej Kallos i Placenta lub robione przeze mnie) ,
-nawilżałam maskami , co kilka dni był olej lub olej z odżywką (własnej roboty) ,
-zabezpieczałam końcówki Serum do końcówek z Joanny (2 razy tylko zapomniałam) ,
-raz laminowałam włosy (żelatyna wypełnia rozdwojone końcówki na jakiś czas)
-myłam OMO ,
-czesałam na mokro ,
-spałam najczęściej w kucyku
zdjęcia z dzisiaj :
bez lampy |
na zdjęciach nie widać prawie różnicy , no ale to wina światła , zdjęcia były robione z różnymi lampami , jedno est bez lampy , no i żadna lampa nie jest na tyle delikatna , żeby ujęła jakoś normalnie moje włosy , bo za każdym razem odbija się na włosach i zmienia kolor ;p
a tu zdjęcia z rozpoczęcia akcji : KLIK !
Natt <3
na pewno końcówki nierozdwojone są w lepszym stanie i błyszczące :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
też właśnie przechodzę taką akcję :)
OdpowiedzUsuń